D N A

Energetyczne DNA, to takie wibracje, które dusza wybiera sobie, aby wcielić się w konkretną przestrzeń, na przykład przychodząc w przestrzeń ziemską ustala takie DNA, jakie jej najbardziej pasuje, do jakich przywykła lub jakimi chce operować właśnie tu i teraz.

DNA niesie ze sobą konkretne możliwości, a że nie wszyscy ludzie mają DNA typowo i w 100% ludzkie, to dlatego jest taka różnorodność cech, charakterów, wspomnień, talentów… Mnogość jest wspaniała i fascynująca, zwłaszcza, że tak naprawdę niewiele dusz wybrało sobie typowo ludzkie wibracje, ja przynajmniej spotykam bardzo różne osobistości. Bywają DNA złożone w bardzo małej części z ludzkiego, bywają i takie, które są „cięższe”, niż ludzkie. Mając jakieś cechy, można je aktywować, to jak ukryte możliwości, o których czasami się nie wie lub posługuje się nimi całkiem nieświadomie. Czasami ludzie się zastanawiają skąd coś wiedzą, jakim cudem coś umieją – może to być zapisane właśnie w DNA. Oczywiście mowa o cechach na poziomie energetycznym, ciało materialne w jakimś stopniu je tylko wyłapuje, ale jego gęstość sprawia, że ufizycznienie ich jest bardzo ograniczone.

W astralu można odczytać DNA każdej istoty, dlatego nawet gdy przybiera piękną postać, a jej emanacje mówią zupełnie coś innego, odczytując jej prawdziwe wibracje, możemy odtworzyć jej prawdziwą postać, prawdziwe zamiary. Niestety zdarza się bardzo często, że istoty mają wygląd inny, niż niesie ich wibracja, dlatego trzeba to sprawdzać lub wyćwiczyć w sobie automat, dzięki któremu już od razu będziemy wiedzieć co się kryje za ładną maską. Bytom się nie ufa, bo bazują na zaufaniu, którego nauczono nas od najmłodszych lat życia. Na przykład na religii wmawiano, że aniołki strzegą i każdy ma swojego anioła stróża. Tym samym próbowano zrobić z ludzi niezdolnych do samoobrony, ograniczyć ich wolna wolę, a wręcz rozleniwić, aby pozwolili robić innym coś za siebie, nie ponosząc odpowiedzialności. Na tym właśnie polega kontrola, żeby oddać się w czyjeś ręce, bezgranicznie ufając tym, którzy na to nie zasługują i wykorzystują przeciwko danej osobie. Pozwolenie na powolne zniewalanie ciała i duszy powoduje, że trudniej jest wyjść z matrixa… Dlatego dobrze jest nauczyć się rozpoznawać istoty tutaj, jak i w przestrzeni energetycznej.

Kolorowe kuleczki, czyli prana

Od dziecka lubiłam patrzeć na kolorowe kuleczki za oknem poruszające się ruchem chaotycznym… Nigdy się nie zastanawiałam czy ktoś jeszcze je widzi i czym one właściwie są, myślałam, że to naturalne, ale dopiero kilka lat temu zdałam sobie sprawę, że jednak nie wszystkim jest dane je widzieć 😉

W rozmowie ze znajomym zaczęłam mówić o tych kolorowych kuleczkach, a on zdziwiony popatrzył na mnie pytającym wzrokiem. Od tego momentu zaczęłam się zastanawiać czym one są i doszłam do wniosku, że jest to prana, czyli życiowa energia. Dzięki niej po spacerze czujemy się lepiej, przebywając na świeżym powietrzu czy wietrząc mieszkanie ładujemy się nią mniej lub bardziej. Jest czymś utożsamianym z oddechem, wszystkie żywe organizmy potrzebują jej do normalnego funkcjonowania. Bez prany można krótko mówiąc zdziczeć.

Prana wygląda jak kolorowe malutkie bańki mydlane, najwięcej jest jej na świeżym powietrzu, a najlepiej ją dostrzec na błękitnym bezchmurnym niebie. Kiedy w szary pochmurny dzień kuleczki poruszają się powoli – jesteśmy leniwi i nic nam się nie chce, ale już gdy zaświeci słońce cząsteczki zwiększają swoją prędkość i od razu nam lepiej 🙂 Coś w tym jest, prawda?

Cząsteczki prany są na tyle materialne, że bez trudu każdy może je dostrzec, jeśli tylko spojrzy w niebo. Spójrz za okno… Widzisz? To nie żadne męty na oku, te kuleczki są równe i symetryczne, znajdują się na zewnątrz, nie mają nic wspólnego z Twoim okiem. Powiem Ci jeszcze coś; możesz nimi sterować! Po chwili skupienia możesz siłą woli wskazać im ruch, po którym będą się poruszać. Przecież telekineza to rzecz normalna i takie zdolności ma każdy z nas – pytanie tylko na ile jesteś zablokowany/a na tego typu doświadczenia. Kuleczki prany są bardzo lekkie i eteryczne, dlatego spokojnie możesz mieć nad nimi władzę, a zresztą próba nic Cię nie kosztuje. 🙂

A teraz otwórz okno i pozwól tym kuleczkom wypełnić całe pomieszczenie, wyjdź na zewnątrz i zaczerpnij ich w płuca. Poczuj jak dzięki nim Twój umysł się oczyszcza i poczuj wdzięczność, że istnieją…